Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2011

Z pamiętnika młodej tłumaczki

Troszkę mnie młodzi koledzy natchnęli swoimi listami, trochę CST swoimi materiałami pozostawiającymi sporo do życzenia w zakresie profesjonalizmu terminologii medycznej w języku polskim - tak czy inaczej z wrażenia wykopałam sobie na pięknym portalu youtube.com kilka interesujących materiałów, którymi dziś - w charakterze inspiracji - pragnę się z czytelnikami podzielić. Autorką tych materiałów jest Pani będąca obecnie w b. sędziwym wieku, z wykształcenia scenarzystka po Państwowym Instytucie Sztuk Teatralnych (podkreślam fakt, że z medycyną miała tyle wspólnego, co każdy przeciętny pacjent i obowiązek znajomości oraz używania terminologii zasadniczo żaden). Pani Ewa Szumańska, bo o niej piszę, jest autorką serii skeczy "Z Pamiętnika Młodej Lekarki". Choć w dość ewidentny sposób odnoszą się one do zagadnień społeczno-politycznych, żartobliwie przedstawiając otaczającą rzeczywistość minionej dla nas (a bieżącej dla ówcześnie tworzącej artystki) epoki, zwróciłam uwagę na inny

Po dłuższej przerwie....

Na początek słowo wyjaśnienia: codzienność mnie dobiła. Codzienność, czyli 150-200% normy (działam jak za epoki planów 5-letnich...), plus codzienność czyli choroba, która mnie upakowała do łóżka na pełne 2 tygodnie, z których jednego nie pamiętam, a w drugim nie mówiłam :) Jestem jednakowoż w dość dobrej formie, chyba nawet trochę mądrzejsza niż przedtem, bo po 2 arcyciekawych zjazdach: Forum Chirurgii Okulistycznej oraz Konferencji Szkoleniowej Polskiego Towarzystwa Alergologicznego . Zdecydowanie od dobrych 2 miesięcy zalega mi na sumieniu zawodowym list od kolejnej Czytelniczki, który - jak sądzę - jest wyrazem dość powszechnych bolączek początkujących tłumaczy oraz zamieszania, jakie na rynku panuje. Mam nadzieję, że Czytelniczka nie ma nic przeciwko zamieszczeniu jego fragmentów, jak bowiem pisze, usiłowała go dodać w charakterze komentarza, niestety technologia zawiodła... Czytelniczka pisze zatem: "jestem już na "dobrej drodze" jeśli chodzi o kierunek stud